3.
Nie wyobrażam sobie życia bez pomagania innym. Gdy mama zapytała mnie kiedyś: „co Ty Milena robisz ze swoim życiem?" to zgłupiałam. Myślałam wtedy, że życie kręci się wokół imprez, zabawy i alkoholu. Wokół chłopaków, pieniędzy i drogich ciuchów, od których szafa pękała w szwach. Do czasu... Pewnego dnia razem z moją ekipą postanowiliśmy wyjść na miasto, aby odreagować cały tydzień. Umówiliśmy się, zreszta jak zwykle, pod bramą Krakowską, skąd wszędzie było nam blisko. Przyszli wszyscy: Karol, Michał, Natalia oraz ja, w najlepszym makijażu, czarnych rajstopach oraz ciemnej spódnicy, która była moją ulubioną. -- Dokąd idziemy? — spytał Karol, który był moim chłopakiem. — Może Dom Kultury? — A nie lepiej w plener? W końcu zrobiło się ciepło... — odezwała się Natalia. Nikt nie zabrał głosu, który by się sprzeciwiał, więc wszyscy udaliśmy się w stronę miasteczka akademickiego, gdzie najlepiej jest pić na świeżym powietrzu. Tamten piątkowy wieczór był piękny. Sło